Zitom na blogu!

Zitom psianknie w dzianniku, co tlo po naszamu je psisany!

środa, 30 listopada 2011

Robota w Łosgrafsie

Kedaj, kedy eszcze szurkam buł, no może nie szurkam, ale nie tak gwołt stary jek dzisioj, tom pracowoł w łolstynskiej drukarni, co sia ŁOZgrafam mnianuje. To buła moja psierwsza robota, zianc siuła tyż am nie zarobziuł. Am słuchoł, co tero tyż lepsiy dlo szurków nie łoddo.

Na robocie w łosgrafsie
Łod rena, łod szósty
Robziywam ciajżko na prasie
Ołtomat zrobziuł sia pusty

Niech sia Majster nie jadozi*
Zaro cóś sia postazi
Zaro cajtunek* położy
-Tu brok robzić, nie bazić!

Robzić brok, a co mnia z tygo?
Zarobziwam psianiundzów nie siuła
Nojde do roboty lepsiy co nowego
Banda złote, a ni grosze ciułał!



-------------------------------------
jadozić sia- denerwować się
cajtunek- gazeta

niedziela, 13 listopada 2011

Hubertus

Ło psiuntku am opoziedywoł, a tero poziam co sia sprawowało wczoraj. Rychtycznie brok mnia to psisoć, bo w sobote fejrowalim nozianksze śwanto jagerskie w roku, co mnianuje sia Hubertusam.
Łuż ło łósmej z rena trosilim sia wciórcy kele jagerskiej kwatery i po winszowaniu "darz bór" (mój faterek móził zawdy "łam szczelba") na zbziorowe polowanie pojechalim. Buło nàju z trzidziastu abo ziancy, a ołtów to chyba taka moc, co sia zidziało, jekby kożdy jager jechoł som. Potam tylo mniejsca no niych brukowali. Polowalim z sztyry, abo psiańć godzin. Am rychtycznie nie polowoł, jeno naganioł zzierzyna. W nagance buło naju psiańciu i bez sztyry zielgie mnioty mnieliśmy bziec i szpukowoć*. W psierwszym mniocie am łobaczuł łanie- nogowoła* przed naszam psem jagerskim. Z drugiej strony łusłuchoł am flinte- chtoś mierzył do dzika, jeno nie trasiuł. Mózili co sia zapóźniuł ze złożeniem, a dzik buł chibki. Drugi mniot buł ziancy przikry jek psierszy, bo buły bagna, przikre góry, dychtowne* i kujące młodniki. Łuż nà poczuntku mnielim pecha, bo bez te dychtowne młodniki poszlim niedychtownie, a psies przegoniuł zzierzyne w drugo strone i znogowała mierdzy* noma i sia tamoj za noma bazili. Drugi mniot tyż "pokojowy"... Kolejne mnioty buły łuż dla nàju szczajśliwe. Am zmniarkowoł wataha dzików i jager Artur rychtycznie trasiuł jenego. Za to dorodne trofeum- samca dzika, sto psiańdziesiont kilo Artur buł mnianowany królam polowania. Łostatni mniot mnioł nogorsze olsy, bagna, jeno mnielim szczajście co latoś* sucho i psiankna jesień. I fejn co yśmy sia nie zgubzili w łónam lesie, bo ło takie nieszczajście ajnfach. I tu padł drugi dzik, zianc Hubertus noma latoś nie poskąpsiuł.
Przyszed cias na punkt kulminacyjny śwanta- rychtyczno bziesiada z łogniskam, wosztami, bzigosam, barszczam, kuchami, faworkami i sznapucho (gorzałko), bo jager ło suchej gambzi godoć ni bańdzie. I rychtycznie, jek sia brać łoziecka do trunków dobrała to gawędom nie buło końca.
Jedan grusek łopoziedywoł jek łu Węgrów na polowaniu buli. Tamoj moc zajóncy, jeno taka sroga moc, co przikro nie trosić w żodnego. Ale jek Poloki doziedzieli sia, co za zajónca brok doć 35 ojro to sia jeno doczynkowali*, co by jenego nie trosić. Aż sia Węgrzy dziwowali, co z Poloków takie pudlorze só.

-----------------------------------------
trosić- trafić, spotkać
szpukowoć- straszyć, szeleścić
nogować- uciekać
dychtowne- gęste
mierdzy- między
latoś- tego roku
woszty- kiełbasy
doczynkowali- trudzili się

Śwanto Niepodległości

W Pyràch fejrowali* Śwantygo Marcina. Wciórcy tamoj sia zajadali rogalami, co przyrychtowali* roz nà rok, tylo z łokazji tygo dnia. Am sia nasłuchoł jekie to fest śwanto , jeno som tamoj ni razu buł i ziancy woma ło niam nie poziam. Nà weekend buł am nazad nà Warniji. Równak* tyż dla familiji przyziozłem jenego rogala marcińskiego i Jagermajstra. Trunek tan kupsiuł am jekam buł w Rajchu tydziań tamu. Z takimi fejnkostami i z tym co sia na te pora dni rychtowało nie buło mnia żol, com sia nie łostoł w Pyrach. A działo sia sprowdy siuła.

W psiuntek jadenastygo nowembra fejrowalim niepodległość Polski, jeno ziedzieć brok, bo Warnija, i Mazury tyż polskie sia łostały dopsiero 22 januara 1945 roku, kedy Ruskie nàju "wyzwoliły z łokrutnych szponów ostprojzów". Sprowdy to jo nie ziam czy przy takim "wyzwalaniu" i regerowaniu* bez* komunistów nie lepsiy by było jekby sia Warnija w łónych ostprojzach łostała. Bez* niych to rychtycznej, downej Warniji i Warnijoków łuż ni łoddo. Tero jesteśwam jek reszta Korony i sia łuczywam tej ijstej* polskiej historii, a zaboczywam ło nàszy warnijskiej barzo ciykawej geszychcie. Równak* kontanty am buł z łolstinskiego fejrowania polskiej niepodległości. Buło ciykawsze, jek zawdy, bo na mniejskie sztrosy wybziegła prazie rychtyczna Husaria na kóniach i przemaszerowoła łod Katedry do Placu Solidarności.
-----------------------------------------
fejrować- obchodzić, swiętować
rychtować- przygotowywać
równak- jednak, mimo to
regerować- rządzić
bez- przez
tej ijstej- tej samej
sprawować się- dziać się

środa, 9 listopada 2011

Warnijok w Pyràch

Jek zieta, abo eszcze niy am sia tero przeprowadziuł i aż nà Pyry do mniasta kedajszego stołecznego Poznania wyciójgnoł. Jeno nie mniejta żolu, bo co mniasiónc abo ji ziancy rozów banda w Łolstinie, w nàszy psiankny Warniji. Łuż łof trocha ciasu sobzie mnieszkom, zianc mom ło czam blubroć. Blubroć? Po naszamu- godoć. Znowój am sia zaboczuł i muzia jek Pyra- nie rozjadoźta sia na mnia. No recht, bo Pyry nie gansi, swojo godke tyż majó.
Poziam woma co w Pyrach dycht inksze życie. Gwołt budujo nà Ojro 2012, gwołt ołtów nà sztrosach. Ludziska sia jadożo i jido nawet jek je czerwony ampel. Bimby (po poznańsku tramwaje) tyż sia czajsto zapóźniajo. Chto z Łolstinioków narzeko niech trocha pomnieszko w Poznaniu. Jo sia na nic nie jadoże, bo po mnieście rejzuje kołam.
Kołam to buł am pewnam razam na fyrtlu Łazarz. Tamoj brukowałem kupsić tubake, bo łuż warnijskiej mnioł am nie gwołt. Zasłuchoł am co na Łazarzu przedajo fest pokrzepki, jeno noleźć dzie przedajo łuż nie tak ajnfach. Objechoł am cały Rynek Łazarski i nie nolozł. Endlich am spytoł jenego ołtochtona. Grusek poziedzioł i poredził cobym sia nie zapóźniuł, bo łuż rychtycznie prazie zawarli trasike. Jeki szurek kupowoł tamoj tubake królewsko, zianc i am wziół tyż, bo sprowdy fest je. Ten fejnkost (delikates) am zażył potam w cytadeli wśród ksiotów rosarium.